Z wizytą u Polaków na Wileńszczyźnie

15 Grudnia 2023

Starosta kielecki Mirosław Gębski odwiedził naszych rodaków mieszkających na Wileńszczyźnie. Był w Rejonie Solecznickim, który znajduje się na południu Litwy, przy granicy z Białorusią. Podczas zbiórki zebrano ponad 4 tony żywności i artykułów chemicznych.Z wizyta na Wileńszczyźnie

Zainicjowana i organizowana przez starostę kieleckiego Mirosława Gębskiego akcja cyklicznej pomocy charytatywnej pod nazwą „Paczka dla Rodaków na Wileńszczyźnie” rośnie w siłę! W tegorocznej edycji do współpracy włączyły się trzy powiaty: jędrzejowski, włoszczowski i konecki. W podróż do naszych Rodaków udał się z nami starosta konecki Grzegorz Piec.

Podczas tegorocznej zbiórki bożonarodzeniowej cztery samorządy zebrały ponad 4 tony długoterminowej żywności, artykułów chemicznych, higienicznych oraz upominków świątecznych. 9 grudnia 2023r oznaczone biało-czerwonymi flagami, załadowane po brzegi samochody dostawcze wyruszyły z darami spod Starostwa Powiatowego w Kielcach. Celem był rejon solecznicki, gdzie na delegację z Polski czekał Tadeusz Romanowski, prezes Wspólnoty Miłosierdzia Bożego w Solecznikach.

- Świąteczne zbiórki starostwa i pomoc potrzebującym, wpisały się już w tradycję, dlatego i tym razem nie mogło być inaczej. Trzeci raz odwiedziliśmy wileńszczyznę i zamieszkujących tereny Soleczników, Dziewieniszek i pobliskich mniejszych wsi Polaków. Uczestniczyłem we Mszy Świętej w polskim kościele, odwiedziłem miejsca pamięci narodowej i spotkałem się także z Merem Samorządu Rejonu Solecznickiego Zdzisławem Palewiczem. Rozmawialiśmy  m.in. o możliwej współpracy samorządowej i warunkach bytowych mieszkańców - mówi starosta.

W polskiej szkole im. Jana Śniadeckiego miało miejsce wzruszające spotkanie starosty z uczniami 3 klas, wspólne śpiewanie polskich kolęd i odmawianie polskich modlitw.

- To dla nas zawsze bardzo wielkie przeżycie. Na Wileńszczyźnie jest wiele miejsc i ludzi, którym pomagamy i dla których przywiezione dary mają wielkie znaczenie. Nie chcemy się zatrzymywać, bo widzimy jakie są potrzeby i ile jeszcze możemy zrobić. Chciałbym bardzo podziękować wszystkim ludziom dobrego serca, którzy odpowiadają na mój apel i włączają się w pomoc polegającą na tworzeniu zbiórek w swoich lokalnych społecznościach, ośrodkach i urzędach. To, że nasza inicjatywa zatacza coraz większe kręgi to Wasza zasługa. Przekazuję serdeczne pozdrowienia i podziękowania od naszych Rodaków z Wileńszczyzny - mówi Starosta kielecki Mirosław Gębski.

Warto nadmienić, że to już druga w tym roku zbiórka dla Wileńszczyzny. Starosta wraz ze starostą koneckim Grzegorzem Piecem odwiedzili rodziny wielodzietne, osoby samotne oraz chore i starsze. - Są to osoby ubogie, mieszkające w bardzo trudnych warunkach. Niektórzy stracili rodziców i dziadków. Odwiedziliśmy rodzeństwo, gdzie starszy chłopak nie chcąc, aby młodszy brat został zabrany do Domu Dziecka, adoptował go. Marcin podjął pracę, aby Sebastian mógł się uczyć. W naszej pamięci zostanie rezolutna 105 letnia Pani Stanisława, która mimo swojego podeszłego wieku wciąż jest bardzo aktywna i rozmowna - mówi starosta.  - Odwiedziliśmy rodzinę 12 letniego Andrzeja z niedowładem kończyn dolnych, który pomimo niepełnosprawności próbuje normalnie funkcjonować. Chodzenie sprawia mu trudność, jednak jest w stanie samodzielnie się poruszać i uczęszczać do szkoły.

Polskiej ekipie, na miejscu pomagała także Czesława Marcinkiewicz, Starosta Gminy Dziewieniszki. - Nasze drzwi są otwarte dla wszystkich. Nawet jeśli ludzie nie przychodzą, to my wiemy, komu należy pomóc. Mięliśmy bardzo wysokie bezrobocie. Jesteśmy daleko od Solecznik, bo z Dziewieniszek to ok. 30 km. Podjęliśmy decyzję, którą uważam za sukces - rozpoczęliśmy współpracę z pracodawcami z Wilna. W wielu spółkach, sklepach, fabrykach brakowało rąk do pracy. Nasi mieszkańcy przekonali się, że mogą dobrze zarobić, a obowiązkiem pracodawcy był transport ludzi. W przeciągu ostatnich lat zatrudnienie zyskało ponad 120 osób. Niektórzy postawili już na nas krzyż i mówili, że tu nic nie będzie. A teraz mamy dwie szkoły, w tym jedna z nauczaniem w języku polskim, pięknie wyposażone przedszkole, staramy się jako Starostwo stwarzać ludziom godne warunki do życia, umożliwiać dojazdy do pracy, polepszać infrastrukturę m.in. oświetlenie dróg, dbać o zaopatrzenie w lokalnych sklepach, zachęcać do handlu. Za nami jest tylko granica. Sami sobie musimy pomagać i bierzemy sprawy w swoje ręce. Sporo lat przepracowałam już w tej gminie i cieszę się ogromnie, że Pan Bóg tak mnie pokierował, że ja tutaj jestem na tych ziemiach, wśród tak dobrych ludzi. Przetrwaliśmy. Jest szkoła, jest kościół, jesteśmy my.

Starościna podziękowała polskiej delegacji za okazaną pomoc. - Kiedy dary trafiają do domów tych zwykłych, prostych często samotnych ludzi - oni bardzo to doceniają, bo do nich mało kto przyjeżdża. Paczki z Kielc i okolic sprawiają wielką radość. Jestem bardzo wdzięczna za okazaną pomoc i będę Was, Rodacy wspominać w swoich modlitwach. Pamiętajcie, że tu też jest cząstka Polski, może słabiej mówiąca po polsku, ale modląca się po polsku i czująca po polsku. Mamy polskie serca - kończy Pani Czesława.

Starosta odwiedził rodzinę Jana i Olgi, którzy z dwójką dzieci Karolinką i Jankiem oraz babcią chłopców mieszkają tuż przy granicy z Białorusią. Utrzymują się tylko z emerytury babci. Położenie tej rodziny jest bardzo trudne, mieszkają 10 km od Dziewieniszek i mają niełatwy dojazd. Żyją tylko z pomocy.

Kolejna, czteroosobowa rodzina żyje z jednej pensji ojca, wynoszącej około 500 euro. Często nie starcza na opał, leki, ubrania i środki higieniczne. - Po sąsiedzku odwiedziliśmy samotnego chorego na astmę Włodzimierza, który boryka się z problemami natury psychicznej. Kiedyś opiekowała się nim siostra, która kilka lat temu zginęła tragicznie, a tuż po niej zmarł także szwagier - jedyny człowiek, który opiekował się Włodzimierzem - opowiada starosta. - We wsi Urlańce odwiedziliśmy 80 letnią Panią Janinę, która słynie w okolicy z odmawiania pięknych, starodawnych modlitw. Dzięki takim ludziom, kultywowane są tu tradycje. Gościliśmy w Norwiliszkach - najmniejszej wsi, gdzie mieszka tylko 7 osób. Trzymają się razem pomimo odległości, która ich dzieli, codziennie jednak chodzą, pomagają w zakupach. Przyjeżdża do nich sklep obwoźny i lekarz. Serdecznie przyjęto nas również w wielodzietnej rodzinie, gdzie w jednym domu żyje więcej osób niż w pobliskich, całych Norwiliszkach. Wielopokoleniowa rodzina, która pomimo biedy, każdego dnia stara się godnie żyć. Starsze dzieci założyły już swoje rodziny. Rodzina te  opiekuje się swoim niepełnosprawnym 18 letnim Andrzejem. Z przekazanych darów najbardziej ucieszyły ich produkty, z których można wypiekać chleb, bo chleba nigdy nie jest tu za dużo…

To tylko kilka rodzin, które odwiedził starosta. - W sumie odwiedziliśmy ponad 20 rodzin, którym osobiście wręczyliśmy dary - opowiada.

 

do góry
Rozpoczynamy zbiórkę dla rodaków z Wileńszczyzny Zapraszamy na kontrolę świateł samochodowych Kombatanci współpracują z Archiwum Państwowym "Piekoszowianie" obchodzą okrągły jubileusz Rodziny zastępcze poszukiwane Telefony do Wydziału Komunikacji i Transportu Umów wizytę / Rejestracja pojazdów