Wszystko zaczęło się na Torze Kielce

29 Grudnia 2022
Poznajmy niezwykłego mieszkańca powiatu kieleckiego, Rafała Łobodę z gminy Zagnańsk. Wykonuje unikatowe zdjęcia samochodów wyścigowych. Obecnie jest specjalistą w tematyce motoryzacyjnej, zwłaszcza drifcie.Rafał Łoboda
 
Fotograf to właściwie nie zawód, to styl życia. - Dla mnie fotografia nie zna granic. Większość osób zajmujących się fotografią pokazuje ludzi, otoczenie czy przyrodę. To naturalne. Ja próbuję pokazać emocje towarzyszące wyścigom, ale w taki sposób, by pokazać piękno i szybkość pędzących aut. To podróż, w którą zapraszam wszystkich fanów motoryzacji - mówi Rafał Łoboda.
 
Jak przyznaje, od urodzenia mieszka w sercu gminy Zagnańsk. - Pięknej miejscowości, która niesamowicie się zmieniła na tle lat. Miłość do fotografii zrodziła się w 2010 roku, kiedy jako kibic po raz pierwszy podziwiałem zawody na Torze Kielce w Miedzianej Górze. Zainspirowała mnie prędkość pędzących aut. Inspiracja stała się pasją, którą kocham i nie zamieniłbym jej na nic innego - mówi.
 
W 2014 roku założył stronę na Facebook Photo By Blacha. - Pierwsze zdjęcia zaczynałem wykonywać telefonem. Pierwsze nagrania były też z Toru Kielce. Obecnie wrzucam materiały zdjęciowe, czasami nagrywam live dla kibiców, aby pokazać co dzieje się w parku maszyn lub na torze wyścigowym. Z czasem zamieniłem telefon na profesjonalny sprzęt i cały czas się rozwijam. Posiadam już na swoim koncie wiele wyróżnień z motosportu, które mnie motywują do działania jeszcze bardziej. Mam duże wsparcie mojego kochanego zespołu i kibiców, którzy mnie obserwują w mojej trudnej pracy na torze - przyznaje nasz bohater.
 
Fotografia jest dziedziną szczególną. Dlaczego? - Pokazuję piękno, które nas otacza. Fotograf chce złapać ulotność chwili i zamknąć ją w zdjęciach. Każdy przejazd samochodu to są ułamki sekund. Niewiele mam czasu na to, by wykonać zdjęcie. Nie zawsze się to udaje, więc wprowadzam zmiany w ustawieniach, tak aby osiągnąć idealny kadr. Najlepsze zdjęcia są wtedy, jak dwa auta jadą w tak zwanej parze, na centymetry od siebie.
 
Jak przyznaje, aby zostać fotografem, nie trzeba mieć wykształcenia w tym kierunku. Potrzeba na pewno ciężkiej pracy. - Myślę, że w motosporcie, jakim jest drifting, trzeba mieć pasje i zamiłowanie a doświadczenie z biegiem czasu wzrasta. Przez ciężką pracę da się osiągnąć dużo i zdobyć cenne doświadczenie, jak w moim przypadku. Jestem Oficjalnym Fotografem Federacji Drift Open i w zespole Turboworks Drift Team.
 
W jego zdjęciach widać dynamikę. - Nie ma mowy o staniu w miejscu, cały czas się przemieszczamy, a przy tym musimy mieć oczy dookoła głowy i bardzo uważać na siebie, ponieważ to nieprzewidywalna dziedzina motosportu. I to jest właśnie piękne. Często pytają mnie, jaki jest mój styl? Poruszające się auta - przyznaje.
Dążenie do perfekcji pozwoliło Rafałowi zbudować rozpoznawalny styl, swoistą markę, która od razu rzuca się w oczy podczas przeglądania zdjęć z rajdów. Jak sam mówi, jego główne inspiracje pochodzą z własnej wyobraźni. Czasami wykonuje zdjęcia osobom, ale to przy okazji. - Zdjęcia stateczne nie mają tego czegoś, pędu, szumu i zapachu - mówi szczerze Rafał.
 
Nie ma konkretnej marki samochodów, którą lubi fotografować. Lubi różnorodność. - Od BMW po Nissany. Moce rzędu 1000 km mechanicznych. Każde z aut jest inaczej zbudowane i to jest fajne.
 
Obecnie można go spotkać na torach w całej Polsce a także poza granicami. - Tor Kielce jest aktualnie najszybszym torem do driftu w Polsce. Rekord prędkości driftu toru to jest 184 km na godzinę.
do góry
Jest przetarg na rozbudowę szpitala w Chmielniku Zarząd Powiatu z absolutorium i Wotum Zaufania Dwie "powodziówki" będą remontowane W niedzielę wybierzemy najlepszą potrawę powiatu Bezpłatny autobus na Św. Krzyż Wakacyjne przerwy w pracy poradni Starostwo Powiatowe w poniedziałki pracuje dłużej Telefony do Wydziału Komunikacji i Transportu Umów wizytę / Rejestracja pojazdów