Uczczono pamięć żołnierzy akcji „Burza”
10 Sierpnia 2014
Ojczyzna wolna, niepodległa i wyzwolona – w Daleszycach uczczono 70 rocznicę wymarszu I Batalionu 4 pułku piechoty Legionów Armii Krajowej.
"Przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu walczyć o wolność mojej zdeptanej butem najeźdźcy Ojczyzny... Tak nam dopomóż Bóg" – te słowa przysięgi wypowiedziało 11 sierpnia 1944 roku podczas mszy polowej kilkuset chłopców, w wieku 18-21 lat. Ustawieni na daleszyckim rynku pod figurą Matki Bożej w szyku wojskowym, byli różnorodnie ubrani. Tylko sznur biało-czerwonych opasek z napisem WP na rękawach tworzył jednorodną całość. Błogosławił ich kapelan ks. „Wicher” – Henryk Peszko. Około godz. 17 partyzanci pomaszerowali w kierunku Zagnańska – na miejsce koncentracji 4 pułku piechoty Legionów Armii Krajowej, który ruszył by udzielić pomocy zbrojnej powstańcom Warszawy.
W 70 rocznicę wymarszu I Batalionu 4. Pułku Piechoty Legionów AK na pomoc walczącej Warszawie w ramach akcji "Burza” na daleszyckim Rynku zebrali się kombatanci, przedstawiciele władz, szkół oraz poczty sztandarowe. Razem przeszli na uroczystą mszę świętą, odprawioną w kościele parafialnym Świętego Michała Archanioła. Druga część uroczystości odbyła przy pomniku upamiętniającym członków ruchu oporu poległych za Ojczyznę. Tu odbył się apel poległych.
Rocznicę wymarszu żołnierzy upamiętnił także Zdzisław Wrzałka, starosta kielecki, który złożył wieniec pod pomnikiem. Obecni byli radni powiatu kieleckiego – Tomasz Pleban i Mirosław Gębski.
Zwracając się do uczestników uroczystości, starosta przypomniał o naszym obowiązku pamięci o tych którzy odeszli, a którzy walczyli o wolność Ojczyzny. Pamięć tę ma kultywować szczególnie młode pokolenie.
- Po raz kolejny spotykamy się, aby uczcić ważne dla Daleszyc wydarzenie. Bycie tu to nasz przywilej, ale i obowiązek. Jesteśmy tu z potrzeby serca. Chcemy oddać hołd osobom, które walczyły za naszą Ojczyznę – powiedział Zdzisław Wrzałka. Starosta dodał, że wymarsz żołnierzy, był jednym z elementów partyzanckich działań na ziemi daleszyckiej. - To w tych lasach przeprowadzono wiele działań przeciwko okupantowi niemieckiemu. Ten opór był powszechny, nie tylko ze strony partyzantów, ale także ludności cywilnej, która zapłaciła wysoką cenę, za to że chciała żyć w wolnym i niepodległym kraju.
Prezes 4. Pułku Piechoty Legionów Armii Krajowej, Pelagia Barwicka zwróciła się z ważnym apelem. - Jest nas, kombatantów, coraz mniej. Tylko w ostatnim czasie odeszły cztery osoby. Chciałabym, aby tradycje patriotyczne były przekazywane dalej, aby pamięć o dawnych bohaterach była wiecznie żywa. Proszę, nie zapominajcie o nas – mówiła do zebranej młodzieży pani prezes.