Święta tuż tuż…
30 Marca 2018Święcenie pokarmów to niezwykle stary zwyczaj, którego początki sięgają już VIII wieku. Jak powiedziała etnograf z Muzeum Wsi Kieleckiej, dr. Małgorzata Imiołek, wśród święconych pokarmów nie może zabraknąć chleba, jajka, chrzanu, wędliny, babki, soli i baranka.
Na początku przyjęte było, że święci się wszystko, co będzie znajdować się na świątecznym stole. Co ciekawe, kiedyś mieszkańcy naszego regionu nie chodzili ze święconką do kościoła. - Pokarmy nosiło się w specjalnych płachtach w umówione wcześniej miejsce. Czy to do zamożnego gospodarza, przed kapliczkę, przed dwór czy na tzw. krzyżówkę, gdzie społeczność się umawiała. Tam przyjeżdżał ksiądz i całe pożywienie święcił – opowiada Małgorzata Imiołek.
Zgodnie z tradycją, każdy pokarm święcony w Wielką Sobotę ma swoją symbolikę. Wśród święconych pokarmów nie może zabraknąć przede wszystkim chleba, który dla chrześcijan oznacza ciało Pana Jezusa. Chleb gwarantuje pomyślność i dobrobyt. – W koszyczku koniecznie musi znaleźć się baranek i jajko. Baranek symbolizuje zmartwychwstałego Jezusa, zwycięstwo dobra nad złem i życia nad śmiercią. Zaś jajko to symbol odradzającego się życia, chroniło przed czarami. Wierzono też, że jajko dodawało sił i zapewniło płodność – mówi etnolog.
Wielkanocna święconka powinna zwierać także mięso. Kiedyś tylko nieliczni mogli sobie pozwolić na częste jedzenie mięsa. Zazwyczaj najbiedniejsi spożywali go tylko w święta. Wędlina miała być symbolem bogactwa, dostatku. W koszyczku musi znaleźć się sól, która chroniła przed zepsuciem, chorobami. Dodawała ona potrawom smaku i miała właściwości oczyszczające. Kiedyś wierzono, że potrafi odstraszyć też zło. Pieprz - to symbol nieśmiertelności, pełnej wiary.
W święcące powinny znaleźć się też ciasta - baby wielkanocne drożdżowe. - Ciasto pojawiło się w koszyczkach dość niedawno. Jest znakiem umiejętności i doskonałości - mówi Małgorzata Imiołek. - Babka Wielkanocna - powinna być własnoręcznie wypieczona przez gospodynię, bo symbolizuje doskonałość, do której powinien dążyć każdy człowiek zarówno w życiu duchowym jak i w otaczającej go rzeczywistości.
- Chrzan miał różne zastosowania. Wierzono że jego spożywanie uchroni przed chorobami i przyniesie nam dobre zdrowie. Po poświeceniu, smarowano sobie nim zęby – opowiada etnolog. – Ważne, by koszyczek był ozdobiony czymś zielonym, choinką, bukszpanem. Ważne, że ma to być roślina wiecznie zielona.