Samorządowcy ze Świętokrzyskiego nie ustępują w walce o S74
29 Listopada 2017W kieleckim starostwie odbyło się kolejne spotkanie grupy roboczej popierającej budowę drogi S74. Samorządowcy obawiają się, że przedstawiciele rządu nie są zainteresowani tak ważną dla mieszkańców naszego regionu inwestycją. A bez poparcia władz, inwestycja może być odłożona na kolejne lata.
Na początku września przedstawiciele kilku samorządów z terenu naszego województwa spotkali się z zastępcą szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów Pawłem Szrotem, by tam przekazać petycję i podpisy mieszkańców kilku gmin powiatu kieleckiego w sprawie przyspieszenia budowy drogi ekspresowej S-74. Warto dodać, iż samorządowcy zebrali łącznie ponad 25 tys. podpisów, które przekazali do Prezesa Rady Ministrów. Liczyli, że coś ruszy się w ich sprawie.
Tymczasem …
- Minęło 60 dni i nikt z poziomu administracji centralnej nie odniósł się do apelu samorządowców. Czekaliśmy na jakikolwiek odzew w tej sprawie – powiedział Michał Godowski, starosta kielecki. – Cieszę się, że duch samorządowy nie umiera, że nadal walczymy o jedną z najważniejszych inwestycji dla naszego regionu. Ubolewam, że nie wszystkie województwa są jednakowo traktowane. Obserwuję, że inne regiony mają nowe drogi, infrastrukturę. Nie możemy się poddać, musimy upomnieć się o nasz region.
Jak poinformował licznie przybyłych na spotkanie samorządowców zastępca wójta gminy Łagów Zbigniew Meducki i jednocześnie przewodniczący Samorządowej Grupy Roboczej do spraw Budowy Drogi S74, mieli zapewnienia od Pawła Szrota, że przekaże petycję i podpisy mieszkańców opowiadających się za budową S74 pani premier.
- Mieliśmy nadzieję, że nasz głos w Warszawie przyspieszy odpowiednie procedury do rozpoczęcia budowy "ekspresówki" – powiedział Zbigniew Meducki. – Tymczasem do dzisiaj nie mamy żadnej odpowiedzi w tej sprawie. Nawet nie ma chęci rozmów z nami.
Obecny na spotkaniu Krzysztof Strzelczyk, dyrektor kieleckiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad poinformował o efektach przygotowań do budowy drogi. Nie były one optymistyczne dla samorządowców. - Jak państwo wiedzą, zaktualizowany w lipcu tego roku Program Budowy Dróg Krajowych na lata 2014-2023 przewiduje zadania z podziałem na drogi, które planuje się do realizacji w ramach limitu do 135 miliardów zł. I drogi poza tym limitem – powiedział dyrektor.
Jeśli chodzi o drogę s 74, została podzielona na fragmenty. Odcinek do Mniowa jest poza limitem. Odcinek od Mniowa do Kielc mieści się w limicie. Odcinek od Cedzyny do opatowa poza limitem, obwodnica opatowa w limicie.
Dyrektor szczegółowo omówił trwające procedury dotyczące realizacji odcinków drogi ekspresowej S74 w województwie świętokrzyskim. - Buduję drogi w ramach środków, które mi przyznano na inwestycje – powiedział dyrektor. - Przekazuje na bieżąco jakie są oczekiwania, jaki jest ruch na drodze.
Głos w dyskusji zabrał przedstawiciel gminy Górno - Janusz Bednarz, przewodniczący Rady w gminie Górno, który podał statystyki z policyjnych kronik.
- Od maja 2016 do chwili obecnej, liczba zdarzeń na drodze to 973, liczba wypadków 250, zabitych 27 rannych 347 – wyliczał. – Kiedy będziemy chronić tych co żyją. Nie wykluczamy społecznych protestów, bo od ponad 40 lat słyszę, że droga będzie budowana. Obecnie, przy tym natężeniu, to w domach ściany pękają, a szyby w sklepach.
- Dochodzi na niej do wielu śmiertelnych wypadków - ostatni wydarzył się w kilkanaście dni temu – dodał Przemysław Łysak, wójt gminy Górno.
Na spotkaniu obecny był członek Zarządu Powiatu w Kielcach - Bogdan Gierada i Marek Kwiecień.
W styczniu ma być zorganizowane kolejne spotkanie, na które zaproszą samego ministra infrastruktury i budownictwa Andrzeja Adamczyka.
- Zrobimy wszystko, aby doprowadzić do poprawy bezpieczeństwa na tej drodze. To dla nas kwestia priorytetowa- powiedzieli jednomyślnie samorządowcy.

Samorządowcy ze Świętokrzyskiego nie ustępują w walce o S74