Rok temu. 10 kwietnia.
8 Kwietnia 2011Pierwszą rocznicę katastrofy smoleńskiej obchodziliśmy w niedzielę, 10 kwietnia. Był to czas zadumy i wspomnień o tych, którzy tak nieoczekiwanie odeszli...
96 osób - a wśród nich prezydent Rzeczpospolitej Polskiej- Lech Kaczyński, jego żona - Maria, przedstawiciele najwyższych władz oraz organizacji społecznych - zginęło w katastrofie lotniczej w drodze na obchody 70 rocznicy zbrodni ludobójstwa dokonanej przez władze sowieckie na polskich oficerach.
W pierwszą rocznicę tego tragicznego wydarzenia w całym regionie odbyły się uroczystości, podczas których uczciliśmy pamięć ofiar katastrofy. Uroczystości rozpoczęły się już w piątek, 8 kwietnia - na Uniwersytecie Jana Kochanowskiego odbyła się sesja naukowa poświęcona tragicznie zmarłemu posłowi - Przemysławowi Gosiewskiemu, a w VI LO im. Juliusza Słowackiego odsłonięto tablicę pamiątkową ku czci generała Tadeusza Buka, który był uczniem tej szkoły, a pochodził z podkieleckiej Mójczy.
W niedzielę, 10 kwietnia w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych Nr 5 w Łopusznie odbyły się uroczystości upamiętniająca rocznicę katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem. Po mszy świętej w kościele pod wezwaniem Podwyższenia Krzyża Świętego w Łopusznie w intencji ofiar katastrofy lotniczej pod Smoleńskiem, uczestnicy uroczystości przemaszerowali pod budynek pałacu i złożyli kwiatów przy obelisku poświęconym pamięci ofiar katastrofy. Na zakończenie odbyła się konferencja naukowa poświęcona historii Katynia i wydarzeniom z 10 kwietnia 2010 roku.
W Kielcach przy ulicy Grabinów na Karczówce odsłonięto w niedzielę, 10 kwietnia tablicę pamiątkową z urną, w której znalazła się ziemia z miejsca katastrofy. W uroczystościach tych wzięła udział wiceprzewodnicząca Rady Powiatu - Renata Janik. Napis na tablicy brzmi:
"Pamięci ofiar katastrofy pod Smoleńskiem. 10 kwietnia 2010 r. zginęli w drodze na uroczystości 70 rocznicy zbrodni katyńskiej. Lecieli, by upomnieć się o prawdę. By świat pamiętał."
Obchody rocznicy katastrofy smoleńskiej już na zawsze splotły się z dniami pamięci o zbrodni katyńskiej. Uroczyste obchody Dnia Katyńskiego odbędą się w Chmielniku, w środę, 13 kwietnia o godz. 11.00. W programie uroczystości:
11.00 - Msza Święta w Kościele w Chmielniku
12.10 - odsłonięcie i poświęcenie Krzyża Katyńskiego oraz tablicy upamiętniającej Policjantów z Chmielnika zamordowanych w Twerze i Bykowni na skwerze im. "Ofiar Katynia"
12.30 - złożenie wieńców i okolicznościowe przemówienia
13.00 - Dom Kultury w Chmielniku - uroczysty spektakl pamięci przygotowany przez dzieci ze szkół podstawowych gminy Chmielnik
14.00 - koncert fortepianowy Agnieszki Kościelak - Nadolskiej, prawnuczki zamordowanego w Katyniu dr płk. Jerzego Nadolskiego.
Co się wydarzyło w Katyniu w 1940 roku ?
Katyń był jedną z największych zbrodni II wojny światowej. Stalin chciał wziąć odwet za porażkę Związku Radzieckiego w wojnie 1920 r. i wymordować elitę intelektualną naszego narodu, tak by nie mógł się on już odrodzić.
Po wkroczeniu wojsk sowieckich do Polski 17 września 1939 r. wzięto do niewoli około 22 tys. polskich obywateli - oficerów Wojska Polskiego, policjantów, urzędników, intelektualistów, artystów i księży. Przetrzymywano ich w obozach NKWD w Kozielsku, Ostaszkowie i Starobielsku oraz w więzieniach ukraińskich i białoruskich. 5 marca 1940 r. w Moskwie wydano rozkaz zamordowania polskich jeńców. Zabijano ich strzałem w tył głowy, egzekucje odbywały się na terenie całego Związku Radzieckiego, do największych doszło w Katyniu i Smoleńsku ( gdzie zginęli jeńcy z Kozielska) oraz Charkowie (gdzie zamordowano Polaków więzionych w Starobielsku). Mogiły naszych rodaków znajdują się także w Miednoje, Bykowni, Kuropatach. Wszyscy zginęli zakopani w masowych dołach.
Cmentarzysko w lesie katyńskim zostało odkryte przez Niemców w 1943 r., kilkanaście dni później zostały zerwane stosunki dyplomatyczne między ZSRR a rządem londyńskim. Władze sowieckie przez całe lata nie chciały przyznać się do zbrodni katyńskiej, obarczając nią hitlerowskie Niemcy. Dopiero w 1990 r. strona rosyjska przekazała rządowi polskiemu teczki katyńskie i oficjalnie przyznała, że za ten okrutny mord odpowiedzialne jest NKWD.
Niestety, nigdy nie doszło do osądzenia winnych zbrodni z 1940 r. Strona rosyjska, mimo symbolicznych gestów - takich jak choćby emisja "Katynia" Andrzeja Wajdy w publicznej telewizji, wciąż nie chce przekazać dokumentów związanych ze zbrodnią katyńską i stoi na stanowisku, że to co wydarzyło się 70 lat temu było jedynie przestępstwem pospolitym, wynikającym z przekroczenia uprawnień a nie bezprzykładnym ludobójstwem.