Płoną trawy
18 Marca 2015
Strażacy ostrzegają – wypalanie traw grozi pożarem.
- Tylko w tym roku do płonących traw wyjeżdżaliśmy 140 razy. Co roku na terenie powiatu kieleckiego i miasta Kielce odnotowujemy kilkaset pożarów samych traw. Ponad 94 procent pożarów powstaje na skutek podpaleń. Każdy pożar to ogromne straty, a obecnie stają się prawdziwą plagą – mówi Robert Sabat, Komendant Miejski Państwowej Straży Pożarnej.
Dlatego strażacy apelują wiosną o rozsądek - nie tylko do tych, którzy dla zabawy zamierzają wypalać trawy.
- Wśród wielu osób panuje przekonanie, że wypalanie trawy poprawi jakość gleby, spowoduje szybszy i bujniejszy odrost młodej oraz przyczyni się do zwalczania chwastów. Nic bardzie mylnego. Ziemia wyjaławia się, a do atmosfery przedostaje się szereg związków chemicznych będących truciznami dla ludzi i zwierząt – mówi komendant.
Ogień zabija żyjące w trawie zwierzęta i mikroorganizmy. Przywrócenie po takich „praktykach” właściwego stanu powierzchni ziemi jest skomplikowane i wymaga często pracy wielu pokoleń leśników i rolników.
Zaprószenie ognia to także zagrożenie dla budynków i ludzi, dlatego Robert Sabat ostrzega. - Pożary traw często wymykają się spod kontroli i przenoszą się na obszary leśne oraz zabudowania gospodarcze, powodując ogromne straty. Podczas pożarów traw powstaje duże zadymienie. Co roku w Polsce, w pożarach wywołanych wypalaniem traw giną ludzie, w tym sami podpalacze oraz strażacy.
Wypalanie traw jest niezgodne z prawem i bardzo niebezpieczne. W świetle obowiązującego prawa (Art. 131 Ustawy o ochronie przyrody), kto wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary - podlega karze aresztu albo grzywny.