Komisje w sprawie likwidacji MOW w Podzamczu i Rembowie

26 Kwietnia 2021

Radny Andrzej Michalski poprowadził posiedzenie komisji stałych Rady Powiatu w Kielcach.Zebrała się komisja przed sesją

W posiedzeniu komisji uczestniczyli, radni, Zarząd Powiatu w Kielcach oaz zaproszeni goście, Jarosław Sułek, Powiatowy Lekarz Weterynarii, Grażyna Majewska, Państwowy Powiatowy Inspektor Sanitarny w Kielcach, dyrektorzy powiatowych lecznic: Jolanta Rybczyk, Rafał Szpak i Jarosław Wrzostkiewicz.

Na początku komisji, skarbnik powiatu Anna Moskwa przedstawiła uchwały dotyczące Wieloletniej Prognozy Finansowej Powiatu Kieleckiego na lata 2021-2028 oraz zmian w budżecie Powiatu Kieleckiego na 2021 rok. Radni zdecydowali się udzielić pomocy finansowej dla Miasta i Gminy Chmielnik oraz dla Miasta i Gminy Daleszyce.

Jednak posiedzenie komisji zdominował jeden temat - uchwała dotycząca likwidacji Powiatowego Młodzieżowego Ośrodka Wychowawczego w Rembowie oraz w Podzamczu.

Swoje stanowiska na ten temat wyraziły: Międzyzakładowa Komisja Związkowa NSZZ „Solidarność” Pracowników Oświaty i Wychowania, Zarząd Oddziału Międzygminnego Związku Nauczycielstwa Polskiego powiatu kieleckiego, Zarząd Wojewódzki Forum Związków Zawodowych Województwa Świętokrzyskiego.

Pytania do uchwał mieli radni. Przedstawiciele PSL dopytywali zarząd o podjęte działania w sprawie utrzymania placówek w Rembowie i Podzamczu. - Jakie kierunki podjął Zarząd Powiatu na przestrzeni ostatnich lat, by ratować te jednostki - pytał radny Bogdan Gierada.

Uwagi pod adresem pracy Zarządu padały także z ust radnego Michała Godowskiego i Zenona Janusa.  

Na wszystkie pytania odpowiadali starosta kielecki Mirosław Gębski oraz dyrektor Wydziału Edukacji, Kultury, Sportu i Turystyki - Izabela Dziewięcka.

 - Rocznie, utrzymanie tych jednostek kosztuje nas ok 6 milionów złotych. Pieniądze moglibyśmy przeznaczyć na inne inwestycje, jak chociażby drogi. Czynnik ludzki w tym przypadku jest równie ważny, ale mieszkańcy powiatu oczekują od nas inwestycji i dobrze zagospodarowanych pieniędzy, dzięki którym pojawią się nowe miejsca pracy i poprawi się bezpieczeństwo. Wiem, że są chętni do prowadzenia tych placówek i mamy zapewnienia, że nauczyciele znajdą zatrudnienie w tych jednostkach - mówił Mirosław Gębski.

Starosta dodał, że w chwili obecnej Zarząd musi szukać oszczędności. - W tej chwili sprzątamy pogorzelisko w Nowinach. Koszt tych działań wynosi 7 mln zł. - powiedział Mirosław Gębski.

Dyrektor Izabela Dziewięcka przedstawiła radnym więcej szczegółów. - Nie ulega wątpliwości, że sprawy związane z likwidacją placówek są trudne, bo dotyczą ludzi. Jednak czynnik ekonomiczny w tej sprawie jest przeważający - rozpoczęła swoje wystąpienie dyrektor. - Nakłady finansowe ponoszone w obu placówkach są bardzo wysokie. Do MOW w Rembowie powiat z własnych środków musi dołożyć 3, 5 mln zł. Do drugiej placówki w Podzamczu 2 mln 200 tys. zł. To są ogromne kwoty.

 - Jeśli chodzi o to co zrobiliśmy. To od 2017 roku powstały nowe szkoły, technikum i liceum. I mimo tych zabiegów, nie było chętnych do tych szkół. Nie mamy też wpływu na to ilu wychowanków trafi do nas, bo o tym decyduje Ośrodek Rozwoju Edukacji w Warszawie.

Do dyskusji przyłączyli się radni z PiS.  - MOW - y w takiej formie nie zdały egzaminu. Te prowadzone przez stowarzyszenia mają się zdecydowanie lepiej - argumentował Krzysztof Soboń.

Z kolei Sylwester Kasprzyk przyznał, że liczył na aktywność dyrektorów likwidowanych jednostek. - Mieliśmy nadzieję, że dyrekcja przedstawi nam konkretne propozycje reorganizacji placówek czy poda propozycje zmniejszenia kosztów. Mamy wiele innych inwestycji w powiecie, które chcemy zrealizować, a dyrektorzy widząc, że spada liczba wychowanków, powinni dostosować ilość kadry, a nie zatrudniać kolejne osoby.

Radny Tomasz Gruszczyński zaznaczył, że to właśnie od dyrektorów placówek wymaga się najwięcej.  - To dyrektor zarządza jednostką, decyduje o kosztach i odpowiada za nauczycieli i wychowanków.

Korzystając z okazji, że na komisji obecny był powiatowy lekarz weterynarii, Józef Szczepańczyk dopytywał o to, czy w naszym regionie występuje problem ptasiej grypy.

- W tej chwili mamy dwie groźne choroby, które stanowią duże zagrożenie, to jest afrykański pomór świń i ostatnio mocno rozprzestrzeniająca się ptasia grypa - mówił Jarosław Sułek. - Najwięcej chorób roznosi dzikie ptactwo, które zimą i jesienią zagraża domowemu ptactwu. Na ternie powiatu kieleckiego mamy ponad 200 ferm z brojelami mięsnymi, cztery fermy indyków i pełno małych gospodarstw.

Na dzień dzisiejszy mamy w trzech powiatach ogniska ptasiej grypy. W Ostrowcu, w powiecie buskim i Łysakowie pod Jędrzejowem.  Sam wirus dla człowieka nie jest groźny, ale przynosi ogromne straty finansowe.

 

 

Zebrała się komisja przed sesją (2) Zebrała się komisja przed sesją (2)
5

Zebrała się komisja przed sesją

                                                                                                                                  

                                                                                                                                                            

 

do góry
W niedzielę "Opowieść jako żywa..." na Świętym Krzyżu Zakaz kąpieli w Wilkowie Czekamy na zgłoszenia do nagrody Zapisy na rajd trwają Mamy rabaty. Wypoczywamy taniej Bezpłatny autobus na Św. Krzyż Wakacyjne przerwy w pracy poradni Starostwo Powiatowe w poniedziałki pracuje dłużej Zgnilec amerykański zaatakował pszczoły Telefony do Wydziału Komunikacji i Transportu Umów wizytę / Rejestracja pojazdów