...aby nam zwrócono naszych ojców

13 Kwietnia 2015

 13 kwietnia obchodzimy Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej.

– Wujka – kapitana Władysława Kruka – zabrali do Starobielska w 1939 roku i zamordowali w Charkowie w 1940 r. Potem przyszli po jego rodzinę – przywołuje tragiczne losy swoich bliskich Anna Łakomiec, prezes Kieleckiej Rodziny Katyńskiej – Zostali wywiezieni do Kazachstanu, bo Sowieci mieli rozkaz zniszczenia wojskowych i ich rodzin.

Był las...

Według danych kieleckiej Delegatury Instytutu Pamięci Narodowej liczba związanych z regionem kieleckim ofiar zbrodni katyńskiej to około 2,4 tys. osób. Represje po ataku Sowietów dotknęły szczególnie przedstawicieli elity narodu – oficerów Wojska Polskiego, funkcjonariuszy policji, straży więziennej, straży granicznej, żołnierzy korpusu ochrony pogranicza, urzędników, nauczycieli, inżynierów, lekarzy. To oni należą do tych 22 tys. obywateli polskich, którzy zostali zamordowani i pochowani wiosną 1940 r. na Wschodzie – w Katyniu, Kuropatach, Charkowie, Kalininie (obecnie Twer) i Bykowni. Termin „zbrodnia katyńska” odnosi się do jednego miejsca eksterminacji polskich obywateli, najwcześniej odkrytego – lasu katyńskiego pod Smoleńskiem – ale jest symbolem wszystkich odkrytych i nieodkrytych miejsc, w których pochowano polskich obywateli.

Strzał w tył głowy

Masowe groby w Katyniu odkryto w 1943 roku. Józef Mackiewicz, pisarz i naoczny świadek ekshumacji zwłok, tak opisywał proceder likwidowania Polaków, wykonywany na zlecenie NKWD: "W marcu, kwietniu roku 1940 na stację Gniezdowo koło Smoleńska, o 4 kilometry od Katynia, codziennie przybywał pociąg, złożony z trzech wagonów i parowozu. Z wagonów tych wyładowywano oficerów polskich [...]. Ponieważ oficerowie przywożeni byli z rzeczami, wynika z tego, że do ostatniej chwili nie wiedzieli, co ich czeka. Po pewnym czasie auta zawracały na stację i w ten sposób kursowały cały dzień tam i z powrotem. Nazajutrz przychodziły nowe wagony, nowy transport. Ilu ten sposób tracono dziennie, ustalić trudno. Obszar lasku katyńskiego od lat już znany był okolicznym mieszkańcom jako miejsce kaźni".

– To straszna zbrodnia. Wojskowych zhańbiono, pozbawiając prawa do walki, strzelając w tył głowy i grzebiąc w masowych dołach – mówi prezes Łakomiec.

Zmowa milczenia

Przez długie lata prawda o ofiarach zbrodni katyńskiej była wypierana. Już przed końcem II wojny światowej stworzono tzw. kłamstwo katyńskie, zacierając ślady po rzeczywistych sprawcach, tworząc mistyfikacje i fałszując dokumenty. Rodziny nie wiedziały, gdzie są ich bliscy, a nawet czy żyją. Jeszcze w trakcie wojny matki, żony i dzieci jeńców słały dramatyczne listy do ukochanych, myśląc, że są nadal przetrzymywani w obozach. 27 maja 1940 roku czwórka polskich dzieci pisze do Stalina: "My, małe dzieci [...] prosimy z gorącego serca, aby nam zwrócono naszych ojców, którzy pracują w Ostaszkowie...."

Rosjanie zaprzeczali swojemu udziałowi w zbrodni, przypisując ją Niemcom. Dopiero po 1989 roku w Polsce można było jawnie mówić o jeńcach wojennych, którzy w 1939 roku zostali wywiezieni na Wschód i umieszczeni w obozach w Starobielsku, Kozielsku, Ostaszkowie. Wtedy to rodziny zmarłych zaczęły zrzeszać się i wyciągać z zapomnienia nazwiska bliskich oraz odkrywać tajemnicę ich losów. Przyszedł też czas na upamiętnienie bohaterów.

Miejsca pamięci

Pomnik Katyński na Cmentarzu Partyzanckim w Kielcach upamiętnił do tej pory 184 osoby związane z ziemią kielecką. Prezes stowarzyszania „Kielecka Rodzina Katyńska” mówi, że planowane jest dodanie 212 nowych nazwisk. – Z „Ksiąg cmentarnych ofiar zbrodni katyńskiej” wydobywa nazwiska Jan Banaśkiewicz, członek naszego stowarzyszenia, dzięki temu możemy przywracać pamięć o ofiarach – mówi Anna Łakomiec.

Na terenie powiatu kieleckiego również stworzono miejsca pamięci ofiar zbrodni katyńskiej. Jest to odsłonięty w 1999 pomnik Trzech Krzyży w Hucie Szklanej w gminie Bieliny zwany Świętokrzyską Golgotą Wschodu w formie trzech stalowych krzyży z napisami: Katyń, Charków, Miednoje. Na cokole widnieją tablice w pięciu językach upamiętniające ofiary zbrodni.

W miejscowościach naszego powiatu możemy napotkać „dęby pamięci” posadzone ku czci konkretnych bohaterów, także tych urodzonych na kieleckiej ziemi. Są to między innymi Piotr Gołąbek, aspirant Policji Państwowej, urodzony Mąchociach Kapitulnych, a zamordowany w Twerze. Jego dąb możemy odwiedzić w Leszczynach w gminie Górno. W tym miejscu posadzono również dąb Franciszkowi Michalakowi aspirantowi Policji Państwowej, który urodził się w Masłowie, a zginał w Kalininie. Urodzeni w Morawicy - porucznik Czesław Woch, który zginął w Katyniu oraz aspirant Karol Sikorski zabity w Twerze - mają swoje dęby przy Szkole Podstawowej w Dębskiej Woli, w gminie Morawica. Pierzchnica upamiętniła urodzonego na swojej ziemi bohatera – aspiranta policji Bolesława Markiewicza – który poległ w Kalininie.

Dzień Pamięci Ofiar Zbrodni Katyńskiej to święto ku czci osób zamordowanych w Katyniu oraz innych miejscach na terenie Związku Sowieckiego, uchwalone 14 listopada 2007 roku przez Sejm Rzeczypospolitej Polskiej.

do góry
Zapraszamy na kontrolę świateł samochodowych Rozbudowa szpitala w Chmielniku staje się faktem Rodziny zastępcze poszukiwane Telefony do Wydziału Komunikacji i Transportu Umów wizytę / Rejestracja pojazdów