Tewel - Zbój Żyd
W roku 1825 grasowały na terenach Gór Świętokrzyskich liczne bandy zbójeckie, siejące postrach w całej okolicy i dalszych miejscowościach. Ludzie terroryzowani żyli w ciągłym napięciu nerwowym, niepewni spokojnej nocy oczekując niepożądanej wizyty leśnych gości, która kończyła się przeważnie kradzieżą mienia i chorobą domowników.
Jedną z takich band dowodził węgierski żyd Tewel, a jego zastępcą był Lembek, włościanin spod Św. Krzyża. Banda liczyła 30 ludzi i była bezwzględna w rabowaniu. Zabierano wszystko, a gdy nie otrzymano tego czego żądano, znęcano się i torturowano ofiary napadu. Ich ofiarą padały dwory, plebanie i kupcy. Dziwna to rzecz, że te wszystkie bandy grasujące nie ośmieliły się wyciągnąć ręki po bogactwa świętokrzyskie, aczkolwiek wszyscy wiedzieli, że klasztor kosztowności posiada. Mało tego, część łupów zdobytych przynoszono na ofiarę dla klasztoru na Świętym Krzyżu, a taka herszt Rusinowska wolne chwile od swych niecnych zajęć, spędzała na modlitwie w klasztorze Świętokrzyskim.
Banda Tewela po latach ukryta i ścigana przez prawo, rozsypała się, Tewel uciekł na Węgry, a pozostałych zbójców sędzia z Chęcin Raciborski, używając trafnych środków wychwytał i do więzienia na kuracje odesłał.